niedziela, 15 listopada 2015

Norwegia #2

Cześć! Dzisiaj znowu dostarczę Wam dawkę ciekawostek o Norwegii, o których prawdopodobnie nie słyszeliście.




Norweskie domy



Norweskie domy jednorodzinne są najczęściej drewniane. Tylko niekiedy mają murowane elementy. To właśnie dzięki temu zwyczajowi Norwegowie mają w wakacje tyle pracy, bo co 8-10 lat trzeba takie domki malować. A mniej więcej co 15-20 trzeba wymieniać deski.

Przechadzając się w Norwegii po miastach, można zauważyć, że owe domki są w większości białe, A często zdarzają się również czerwone.

Dlaczego?


Kiedyś, w Norwegii biały kolor domu zazwyczaj oznaczał zamożnego właściciela, ponieważ po prostu, biała farba była kiedyś bardzo droga - najdroższa. Za to czerwona najtańsza, ponieważ pozyskiwana z rybnej krwi.

W Norwegii nikogo nie dziwi drewniany dom, z trawą na dach. Ten widok jest bardzo charakterystyczny dla Norwegii. Czasem, na większym domu, zdarza się, że na dachu rośnie sobie drzewko.







A... reszta?


W Norwegii nasz odpowiednik groszy istnieje, ale nigdy nie zapłacimy przykładowo 44,56 koron. Taką kwotę zaokrągla się do 45kr. Jednak jak w sklepie mamy do zapłaty 50,48 koron, płacimy 50kr. To rozwiązanie zdecydowanie usprawnia proces zakupów oraz powoduje, że mamy lżejszy portfel. Jednak gdy płacimy kartą, kwota nie zostaje zaokrąglana. Dlatego również, większość na zakupy zabiera ze sobą karty chętniej niż gotówkę. Podobno władze norweskie planują zastąpić gotówkę elektronicznym odpowiednikiem, w formie karty. Wtedy dzieci miałyby nawet swoje karty, oczywiście w pełni kontrolowaną przez rodziców.



Zakupy?

Kiwi - jeden z najtańszych norweskich supermarketów. Można znaleźć tam dużo ciekawych promocji, w dodatku w wielu sklepach tej sieci znajdziemy poczęstunek. Kawa, ciastko, chrupki... Czasem można załapać się nawet na tort (z okazji przemeblowania sklepu)!


Zostańmy jeszcze przy temacie zakupów. Coop - kolejny supermarket, w którym można kupić dość tanią żywność (mam na myśli głównie produkty marki Coop oraz te w promocji). W dodatku w prawie każdym Coopie jest WiFi.


W każdym supermarkecie (Rema 1000, Kiwi, Coop, Rimi) - krajalnica do chleba. Nie dostaniemy w sklepie pokrojonego już chleba - musimy zawsze skorzystać z krajalnicy w sklepie. Czasem potrafi się zrobić spory tłok koło niej...




Kawa <3

Kochasz kawę? Pijesz ją hektolitrami? Jedź do Norwegii! Norwegowie piją ją cały czas, średnio po 4-5 filiżanek dziennie. Przeciętny Norweg zużywa 9,9 kg kawy rocznie! Więcej kawy piją jedynie Finowie. Popularne są „wielkie dolewki” na stacjach benzynowych. Kupujemy jeden kubek termiczny np. na Statoilu i na wszystkich stacjach tej sieci możemy dolać sobie kawy.




I jak tu się dogadać?

W Norwegii występuje około 400 dialektów. Norwegowie z północy niekiedy nie są w stanie porozumieć się z tymi z południa. Dochodzi nawet do sytuacji, że rozmawiają ze sobą po angielsku! Co ciekawe są również wyróżniane dwa główne rodzaje języka pisanego – bokmål i nynorskTen pierwszy używa ponad 80% Norwegów. 




Elektryczne samochody

Coraz więcej Norwegów posiada elektryczne samochody. Aktualnie na drogach bardzo często można je znaleźć, a właściciele tego typu samochodów nie muszą płacić za miejsca parkingowe czy autostrady i inne płatne drogi, w dodatku mogą odliczyć sobie aż 25% VAT-u. Jednak rząd zastanawia się nad zniesieniem ulg dla posiadaczy tego typu aut.


Prawie wszyscy Norwegowie zapowietrzają się, gdy mówią

Ciężko to opisać, ale na pewno potraficie sobie wyobrazić, że jak Norwegowie mówią to co kilka słów wciągają w charakterystyczny, dość głośny sposób powietrze. Wychodzi z tego takie urocze „eh”.


Uwaga na trolle!

Trolle to najbardziej znane norweskie istoty mityczne. Są dość brzydkie, niebezpieczne i wredne. Mieszkają w lasach i jaskiniach, a na ich cześć powstała między innymi Droga Trolli. To właśnie tam znajdziemy jedyny w swoim rodzaju znak drogowy „Uwaga na trolle”.




Szkoła

W Norwegii poziom nauczania jest strasznie niski - jednak, jak już wiecie, nauka języków jest w niej na wysokim poziomie.

Książki i zeszyty - to wszystko funduje szkoła.

Podczas długiej przerwy (trwającej w moim przypadku 45 minut) można wyjść po za teren szkoły - nawet i na drugi koniec miasta, byleby później zdążyć na lekcje.

W norweskich szkołach jako normalna lekcja jest gotowanie - jednak w tylko w klasach 7 i 9 (czyli w naszej 6 i drugiej gimnazjum).

Tutaj uczą się więcej praktyki, niż teorii (choć nie zawsze wychodzi im to na dobre).



Polacy jako najliczniejsza mniejszość narodowa

Z danych na 2015 rok wynika, że w Norwegii mieszka ponad 100 tysięcy Polaków, co powoduje, że są najliczniejszą mniejszością narodową w tym kraju.

Jeśli widzisz gdziekolwiek w Norwegii ludzi na budowie, i krzykniesz do nich "cześć", to prawdopodobieństwo, że Ci odpowiedzą wynosi około 70% (testowane). :v

1 komentarz: