poniedziałek, 14 listopada 2016

Wielokulturowość - dobrze hodowana, wcale nie jest taka zła

Bu! Dawno mnie tu nie było, co? Prawie rok. Sporo się działo przez ten okres, tematów i czasu do pisania było zdecydowanie mniej. Chęci w sumie też.

Ale! Nie o tym. 
Mieszkając w Norwegii ponad rok zdążyłam dowiedzieć się bardzo dużo o tutejszej kulturze, jak i trochę o innych krajach.

Jak wiadomo - Norwegia jest bardzo często szkalowana za ich podejście do imigrantów. Za taką otwartość kulturową a przy tym lekkomyślność. Nie będę jej teraz bronić, ponieważ w bardzo wielu sprawach jestem z nią sprzeczna, jednak chcę pokazać, że mimo tego otwartość na inne kultury też bywa dobra!

Oczywiście to również zależy z jakimi ludźmi ma się do czynienia. 
Od tego roku szkolnego (od sierpnia) jestem w klasie w całości złożonej z obcokrajowców. Ludzie są dosłownie z wszystkich zakątków świata. Jednak jak można się spodziewać - największy procent to Somalia i Irak.

Ludzie z tej klasy mieszkają w Norwegii co najmniej dwa lata (no, jestem wyjątkiem pod tym względem), co za tym idzie są w miarę ogarnięci, a za razem zwracają dużą uwagę na swoją kulturę, i często w rozmowach zwracają również uwagę na różnice pomiędzy Norwegią a ich ojczyzną, jednocześnie nie narzucając swoich przekonań innym rozmówcą. Wiele przez to można się nauczyć.

Od sierpnia siedząc z nimi codziennie prawie pół dnia, rozmawiając i starając się dowiedzieć więcej poznałam parę zwyczajów z innych krajów. Tak, a to za pomocą właśnie wielokulturowości Norwegii. A im większa wiedza tym lepiej, prawda? To właśnie do tego się dąży?

Poniżej znajdziecie parę ciekawostek związanych ze zwyczajami i codziennością w innych krajach. Mam nadzieję, że na liście znajdzie się coś, o czym nie mieliście pojęcia.

1. W Norwegii, gdy jedziesz autobusem, który jest pusty, bądź jest miejsce, by usiąść samemu, nie możesz usiąść koło kogoś. Oczywiście nie licząc znajomego.
Norwegowie bardzo cenią sobie przestrzeń osobistą do tego stopnia, że powstała właśnie ta zasada.

2. W Hiszpanii skala ocen w szkołach jest od jeden do dziesięć.

3. Mimo pozorów Norwegowie, jako jednostki są zazwyczaj bardzo zamknięci. Sama Norwegia stara się wpuszczać do kraju jak najmniej zagranicznych produktów właśnie przez dwa powody, które tyczą się właśnie takiego podejścia Norwegów:


  • Gdyby sklep sprowadził jakiś towar z zagranicy (mam tu na myśli przede wszystkim produkty spożywcze), przeważnie więcej na tym stracą niż zarobią, ponieważ Norwegowie nie są przekonani do zagranicznych produktów.



  • Norwegowie kupują zawsze to samo. Czyli sprawdzone od lat produkty. Co sprawia, że w pewien sposób żyją bardzo monotonnie. Jednak jak widać im to nie przeszkadza.

Kolejne pokolenia zazwyczaj kupują to, co kupowało się w ich rodzinnym domu, co kupowali rodzice, a z kolei ci zawsze wybierali to, co wybierali ich rodzice. I tak to się ciągnie, więc nowy towar zawsze ma małe szanse dobrego przyjęcia się przez klientów.

4. Gdy pojedziesz do Serbii i powiesz komuś, że ma ładne dziecko, dla Serba będzie to znaczyło to samo co obraza. U nich się mówi, że dziecko jest po prostu brzydkie. I to jest u nich na poziomie dziennym, jak i zahacza o dobre wychowanie.

5. Najbardziej popularnym sportem na Litwie jest koszykówka.

6. Norweski jest bardzo ubogim językiem. Jednak to jest nic takiego. Jednak sposób w jaki potrafią tworzyć słowa jest dla mnie nie pojęty. Dwa najdziwniejsze przykłady? Proszę bardzo!


  • Piggsvin = jeż. Przy czym: pigg = kolce, svin = świnia.



  • Rumpetroll = żabia kijanka. Ale: rumpe = tyłek, a troll, to po prostu troll.


7. W języku hiszpańskim występuje również słowo "pies". Pisze się i czyta tak samo jak po polsku. Jednak po hiszpańsku to znaczy "jedzenie".

8. W Etiopii mówi się w osiemdziesięciu czterech językach. Język urzędowy - amharski.

9. Tam również telewizja składa się tylko z jednego kanału.

10. Belgowie częściej słodzą popcorn, niżeli solą.

11. Somalijski ma tak ubogi zasób słów, że w rozmowach między sobą używają często słów z języka angielskiego, bądź w przypadku mojej klasy - norweskiego. Więc nawet jeśli gadają w swoim języku, to często mogę się domyślać o czym, ponieważ często słychać w ich rozmowach również norweski i angielski.

12. Przez Norwegów ciekawym faktem o Polakach są uważane firanki. Dokładnie tak. Z racji tego, iż sami ich w ogóle nie używają, twierdzą, że to jest tu typowe właśnie dla naszych rodaków. A sami czasem mówią żartobliwie, że "firanki, to ozdobny materiał na okno, którego używają Polacy".

13. Pakistańczycy mają danie, które bardzo przypomina nasze polskie, pyszne gołąbki. Z tego, co dowiedziałam się od kolegów z klasy - robi się je tak samo, bądź bardzo podobnie do polskich. Tylko sos, w którym je przyrządzają jest dość pikantny.

14. W języku norweskim występuje słowo "syn" (mówi się i pisze tak samo), jednak oznacza ono "wzrok" bądź "punkt widzenia".
Innym przykładem jest słowo "stol" [stulь]. Oznacza ono "krzesło".
Polacy bardzo często mają z nim problem, i stół (bord) nazywają krzesłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz